Rolnictwo jest chyba ostatnią rzeczą, z jaką kojarzy mi się Radpol S.A. Człuchowski producent wyrobów dla sektora energetycznego jest jednak właścicielem trzech (niewielkich) nieruchomości rolnych. I to zadecydowało, że przeprowadzana właśnie przez Radpol publiczna oferta akcji zyskała rolny pierwiastek. Emitent musi zmierzyć się z zastosowaniem przepisów ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego do publicznych emisji akcji. Do tej pory kwestią teoretycznie zajmowali się naukowcy (szczegóły tutaj). Teraz mamy pierwszą realizację w praktyce.
Enigmatyczne przepisy
Przepisy wprowadzają prawo Agencji Nieruchomości Rolnych („Agencja”) do nabywania nieruchomości rolnych, które są przedmiotem obrotu. Najistotniejsze jest, że:
- Agencji przysługuje prawo pierwokupu udziałów i akcji w spółce prawa handlowego, która jest właścicielem nieruchomości rolnej;
- Prawo Agencji powstaje nie tylko w wyniku zawarcia umowy sprzedaży, ale też zawarcia innej umowy, innej czynności prawnej lub innego zdarzenia prawnego;
- do wykonywania uprawnienia Agencji, stosuje się odpowiednio przepisy Kodeksu cywilnego dotyczące prawa pierwokupu, z zastrzeżeniem, że w przypadku zawarcia umowy zawiadomienia dokonuje nabywca.
Konstrukcja pierwokupu
Pierwokup z KC jest prawem do nabycia rzeczy sprzedawanej. Rzecz, której dotyczy prawo pierwokupu, może być sprzedana osobie trzeciej tylko pod warunkiem, że uprawniony do pierwokupu swego prawa nie wykona. Strony zawierają warunkową umowę sprzedaży, a zobowiązany zawiadamia uprawnionego o możliwości realizacji prawa pierwokupu. Uprawniony ma dwie możliwości. Może nie skorzystać z prawa, odmawiając lub pozostając bezczynny. W takiej sytuacji warunek nie spełnia się i rzecz kupuje nabywca, czyli ten kto zawarł z właścicielem warunkową umowę sprzedaży. Jeśli uprawniony chce nabyć rzecz, to składa zobowiązanemu (właścicielowi rzeczy) oświadczenie o realizacji pierwokupu. W wyniku złożenia takiego oświadczenia między zobowiązanym a uprawnionym dochodzi do skutku umowa sprzedaży tej samej treści, co umowa zawarta przez zobowiązanego z osobą trzecią. Właściciel rzeczy sprzedaje ją bezpośrednio uprawnionemu z prawa pierwokupu.
Wydaje się, że rolny pierwokup powinien działać podobnie. Jedyną różnicą powinno być to, że zawiadomienia do ANR (czyli uprawnionego) dokonuje nie zobowiązany, ale nabywca.
Prawo nabycia nowych akcji „rolnej” spółki
Opisane przepisy o pierwokupie mają odpowiednie zastosowanie do emitowania akcji przez spółki będące właścicielami nieruchomości rolnych. Odpowiednie zastosowanie tych przepisów jest sporym wyzwaniem, gdyż wymaga dostosowania przepisów o sprzedaży rzeczy do emisji papierów wartościowych. Zacznijmy od osób dramatu:
- sprzedającym i zobowiązanym z prawa pierwokupu jest spółka (emitent);
- uprawnionym jest Agencja;
- kupującym, nabywcą i osobą trzecią jest inwestor, który złożył zapis na akcje.
Pewne jest jedynie to że nabywca zawiadomić Agencję. Problem z tym, że w ramach publicznej emisji akcji osoba nabywcy pojawia się dopiero na końcu całej procedury, czyli po przydziale. Inwestorzy, którym przydzielono akcje składają i opłacają zapisy, ale dopiero w momencie przydziału emitent decyduje komu przydzieli akcje i w jakiej ilości. Inwestorzy stają się akcjonariuszami dopiero z momentem wpisu nowej emisji do rejestru. Przed przydziałem nie ma więc prawnej ani faktycznej możliwości zidentyfikowania nabywców nowych akcji[1]. Z punktu widzenia przepisów o kształtowaniu ustroju rolnego, istotne jest, że dopiero po przydziale pojawia się nabywca, a więc osoba zobowiązania do zawiadomienia Agencji. Ostateczna pewność, że uszczęśliwiony przydziałem akcjonariusz otrzyma akcje daje jednak dopiero wpis nowej emisji do rejestru sądowego.
Radpolowski pomysł
W prospekcie Radpol przyjęto rozwiązanie, które spełnia warunki pogmatwanych przepisów, rozwiązuje szereg praktycznych problemów, ale przewraca do góry nogami konstrukcję pierwokupu z KC. To co powstało należy jednak raczej określić prawem nabycia akcji spółki, a nie prawem pierwokupu.
Radpol uznał, że każdy akcjonariusz, który objął nowe akcje jest zobowiązany do złożenia Agencji zawiadomienia, które umożliwi jej skorzystanie z prawa nabycia akcji. Zawiadomienie powinno być złożone niezwłocznie po nabyciu (objęciu) akcji, czyli zarejestrowaniu podwyższenia kapitału zakładowego przez sąd rejestrowy. Dla usprawnienia procesu Radpol zaproponował, że zawiadomienie w imieniu akcjonariusza złoży pełnomocnik, a inwestor będzie mógł udzielić odpowiedniego pełnomocnictwa wraz ze złożeniem zapisu na akcje. Akcjonariusz może oczywiście samodzielnie zawiadomić Agencję. Skutkiem braku zawiadomienia jest nieważność nabycia akcji w ramach nowej emisji. Jeśli Agencja skorzysta z prawa nabycia akcji to zapłaci cenę równą cenie emisyjnej.
Podsumowując, Radpol przyjął, że uprawnienia Agencji polega nie na objęciu akcji nowej emisji, ale na prawie do odkupu tych akcji od akcjonariusza, który objął te akcje. Innymi słowy, Agencja nie nabywa akcji w obrocie pierwotnym, ale wtórnym, odkupując je od akcjonariusza, który je objął. Nie ma więc charakterystycznego dla kodeksowego pierwokupu dojścia do skutku pomiędzy sprzedającym (zobowiązanym) a uprawnionym, umowy sprzedaży tej samej treści, co umowa zawarta przez zobowiązanego z osobą trzecią. Mówiąc językiem ustawy rolnej: spółka sprzedaje akcje akcjonariuszowi, a Agencja odkupuje je od niego wykonując prawo nabycia (językiem KSH: spółka emituje akcje, które obejmuje akcjonariusz, od którego kupuje je Agencja). W takiej konstrukcji akcja powstaje i staje się własnością akcjonariusza, który następnie zbywa ją Agencji, jeśli wykona ona prawo pierwokupu.
Moim zdaniem, przyjęcie takiej konstrukcji rodzi jednak istotny problem. Co się stanie jeśli nowy akcjonariusz nie zawiadomi Agencji? Z jego egoistycznego punktu widzenia nie stanie się nic, albo niewiele. Złoży zlecenie sprzedaży akcji i zbędzie akcje na rynku. Anonimowość obrotu zorganizowanego zapewni mu spokój lub najwyżej na razie na roszczenia odszkodowawcze. Może to być jednak marne pocieszenia dla spółki. Powstaje bowiem pytanie, czy w takiej sytuacji problemu nie będzie mieć właśnie spółka? Skoro ustawa wprowadza sankcję nieważności nabycia akcji, to nieważne jest objęcie akcji przez tego akcjonariusza. To jednak działa jak wyjęcie klocka z podstawy wieży. Skoro nie doszło do objęcia nawet jednej akcji to nie doszło do podwyższenia kapitału zakładowego. Upada cała emisja. Spółka ma zwrócić wkłady i zredukować ilość akcji. Armagedon. Ustrój rolny ochroniony.
[1] Pomijam tu z oczywistych względów subskrypcje prywatne.