Dreszczowiec w reżyserii Gant Development S.A. trwa w najlepsze. Wczoraj spółka zasypała rynek ponad trzydziestoma raportami bieżącymi, ale nie poinformowała o orzeczeniach sądu upadłościowego. A te są kluczowe dla losów nie tylko samej spółki, ale i jej wierzycieli. Na początku stycznia sąd ogłosił upadłość układową Ganta. Orzeczenie to było o tyle odważne, że sąd wyraźnie wskazał, że Gant nie ma w zasadzie żadnych środków, a jego aktywa rozdysponowano pomiędzy setki podmiotów wyjątkowo zagmatwanej struktury. Wtedy w ocenie sądu jedyną szansą dla wierzycieli i samej spółki było otwarcie upadłości układowej, pozostawienie spółce dotychczasowego zarządu (tzw. zarząd własny) i w ten sposób umożliwienie zarządzającym zgromadzenie aktywów, które mogłyby przynajmniej częściowo zaspokoić ponad półmiliardowe zadłużenie. Aż do wczoraj Gant funkcjonował, jako podmiot w upadłości układowej.
Polegając jedynie na doniesieniach prasowych należy wskazać, że wczoraj wrocławski sąd, po pierwsze zmienił tryb prowadzenia postępowania upadłościowego Ganta z układowego na likwidacyjny, a po drugie umorzył postępowanie upadłościowe.
Zmiana opcji postępowania upadłościowego
Sąd może elastycznie zmieniać tryb prowadzenia postępowania upadłościowego i opcję układową zastąpić likwidacyjną. Wydając takie rozstrzygnięcie sąd odwołuje nadzorcę sądowego i powołuje syndyka. Postanowienie takie jest co do zasady natychmiast skuteczne i wykonalne, choć przysługuje na nie zażalenie. Natychmiastowa wykonalność takiego rozstrzygnięcia jest o tyle istotna, że cała operacja jest dokonywana „na żywym organizmie”. Skutki te (identycznie jak wywołane pierwotnym ogłoszeniem upadłości likwidacyjnej) dotykają wszelkich sfer funkcjonowania upadłego, poczynając od jego zobowiązań, po wszelkie postępowania z jego udziałem. Prostą konsekwencją wczorajszego orzeczenia jest to, że Gant obecnie znajduje się w upadłości likwidacyjnej.
W przypadku Ganta taka zmiana była rekomendowana przez Radę Wierzycieli. Jest to o tyle ważne, że pokazuje zgodność w ocenie spółki sytuacji pomiędzy sądem, a najistotniejszymi wierzycielami.
Umorzenie postępowania
Równocześnie ze zmianą opcji postępowania upadłościowego, wrocławski sąd wydał postanowienie o umorzeniu postępowania upadłościowego. Takie rozstrzygnięcie jest konsekwencją dokonanej przez sad oceny sytuacji finansowej upadłego oraz jego perspektyw. „Sąd nie tylko nie widział szans na zaspokojenie wierzycieli z majątku spółki Gant Development SA, lecz stwierdził, że majątek ten nie wystarcza nawet na zaspokojenie kosztów postępowania, szacowanych na co najmniej 2,5 mln zł” – powiedział we wtorek sędzia Jarosław Horobiowski.
Sąd stwierdził, że skoro Gant nie dysponuje aktywami, które wystarczają choćby na pokrycie kosztów upadłości, to postępowanie należało umorzyć. Zaskakujące jest jednak to, że stoi to w sprzeczności z wynikającymi z komunikatu Rady Wierzycieli, deklaracjami wierzycieli, co do pokrycia kosztów postępowania upadłościowego oraz informacji o liście intencyjnym zawartym z potencjalnym inwestorem.
Sąd musiał odmówić wiarygodności tym deklaracjom.
Postanowienie o umorzeniu postępowania podlega jednak zaskarżeniu, a jego skutki nastąpią dopiero z momentem prawomocności. Gdy to nastąpi Gant odzyska prawo zarządu całym swoim majątkiem i rozporządzania jego składnikami. Jednak wszelkie zmiany stosunków prawnych jakie zostały dokonane w ramach postępowania upadłościowego pozostają w mocy. Upadły odzyska więc prawa do swojego majątku, ale straci ochronę przed wierzycielami. Oni zaś tracą możliwość zaspokojenia w ramach uporządkowanego postępowania upadłościowego i muszą (jak przed upadłością) samodzielnie dochodzić zaspokojenia swoich wierzytelności. Przed podjęciem takich działań trzeba jednak brać pod uwagę, że możliwości zaspokojenia z majątku takiego byłego upadłego zostały już raz bardzo jednoznacznie ocenione przez sąd.