
Czego robić nie należy
Okoliczności sprawy opisane w uzasadnieniu decyzji Giełdy są przerażające. Pewne historie nigdy nie powinny mieć miejsca w żadnej spółce, a w spółce publicznej są absolutnie nieakceptowalne. Mimo to zdarzają się.
GAF z końcem zeszłego roku zakończyła sukcesem prywatną ofertę akcji. Inwestorzy objęli nowe akcje serii C za ponad pół miliona złotych. W czerwcu 2013 r. GAF złożyła wniosek o wprowadzenie swoich akcji na New Connect. Wnioskiem były objęte również nowe akcje serii C. W toku postępowania Giełda zwróciła uwagę na przedłużające się postępowanie rejestrowe dotyczące wpisu nowej serii akcji. Dopiero 2 października, czyli w czwartym miesiącu postępowania GAF przyznała, że jej wniosek rejestrowy nie został uwzględniony[1] z powodu błędów formalnych, a orzeczenie to jest prawomocne. Równocześnie Spółka poinformowała Giełdę, że 19 września 2013 r. odbyło się walne zgromadzenie, które podjęło m.in. decyzję o uchyleniu uchwały emisyjnej, czyli tej która jest podstawą dla istnienia akcji, które objęli inwestorzy i które miały zostać wprowadzone do obrotu !
Mówiąc wprost spółka nie przyznała się, że sąd wydał orzeczenie, które zablokowało zarejestrowanie nowych akcji. Nie dość tego, następnie dalej nikogo nie informując spółka nie zaskarżyła tego orzeczenia, albo – co bardziej prawdopodobne – zaskarżyła je, ale nic nie wskórała. Dopiero już po wszystkim, niedoszły emitent poinformował o całej sprawie Giełdę.
Zagrożenie dla bezpieczeństwa obrotu i interesów jego uczestników
Giełda słusznie wskazuje, że podstawowym obowiązkiem emitenta jest niezwłoczne informowanie o wszelkich działaniach podejmowanych w stosunku do instrumentów finansowych będących przedmiotem wniosku o wprowadzenie do obrotu. Działanie GAF mogło spowodować wprowadzenie na New Connect akcji, których emisja nie doszła do skutku ! Trudno dziwić się, że mając do czynienia z partnerem, który pozwala sobie na takie działania, Giełda powzięła wątpliwość, czy GAF jest należycie przygotowana do posiadania statusu spółki notowanej na Giełdzie. Skoro emitent już na etapie ubiegania się o wprowadzenie akcji do obrotu nie wykonuje podstawowych obowiązków informacyjnych, to trudno przyjmować, że później będzie lepiej. W konsekwencji Giełda stwierdziła, że funkcjonowanie takiego emitenta na New Connect „mogłoby zagrażać interesom potencjalnych inwestorów i bezpieczeństwu dokonywanego przez nich obrotu instrumentami finansowymi”.
Problem inwestorów
Inwestorzy, którzy przed rokiem objęli i opłacili nowe akcje GAF mają problem. Ich akcji nie tylko nie ma na New Connect, ale w ogóle ich nie ma. Prawomocne orzeczenie o braku rejestracji skutkuje powstaniem po ich stronie roszczeń do spółki o zwrot wkładów. Zwrot powinien nastąpić po upływie miesiąca od uprawomocnienia postanowienia sądu o odmowie rejestracji. Roszczenie o zwrot obejmuje jedynie równowartość faktycznie wpłaconych kwot (łączna cena emisyjna). Ewentualnych odszkodowań można próbować dochodzić na tzw. zasadach ogólnych. Alternatywą jest pozostawienie środków w spółce i objęcie nowych walorów, które mogą być opłacone wierzytelnościami o zwrot już wniesionych wkładów. Wybór oczywiście należy do inwestora.
[1] Uzasadnienie decyzji Giełdy posługuje się zwrotem „odrzucenie wniosku”, ale najprawdopodobniej chodzi o oddalenie wniosku rejestrowego, albo jego zwrot. Możliwe jest również odrzucenie apelacji od niekorzystnego dla spółki postanowienia sądu pierwszej instancji